W pułapce powinności
piasek to szkło a szkło to piasek
dlaczego nikt nie ostrzegł
że znalezienie choć kilku powiązanych ze
sobą linii
w tej mozaice uczuć będzie prawie
niemożliwe
nim wtopiłam swe usta w watę cukrową
byłam już całkiem różowa i miekka
lepka
słodko lepko
podstawy moich doznań
to wszystko wciąż maluje rozkosz między tym
i tamtym
i staję się na nowo
swobodnie falującym
obrazem choć przez chwilę
bo coś się burzy odwraca
protestuje
lecz ja nie mam nic przciwko protestom
deszczowa pogoda jest piękna
piękny niezmącony pierwiastek ducha we
mnie
i absolutna samotność
w ciągłych zmaganiach z twoim snem
każdym najmniejszym mgnienieniem
świadomości
że wciąż jestem w nim
Komentarze (3)
Rzeczywiście, wiersz skłania do przemyśleń. Ciekawa
treść wciągająca za każdym kolejnym wersem.
Pozdrawiam:)
Nie bardzo rozumiem, ale wiersz bardzo mi się podoba.
Pozdrowionka!
Ciekawy wiersz, niejednoznaczny, daje do myślenia...