Pura Besakih
przyobleczona w czekanie
złoty sarong w modre wzory
przepasany czerwoną szarfą
z życzliwego snu
odgradzającą
niewieczne
od przeczuwanego
jestem taka święta
wzniecona z dwóch słońc
mgławice falują we mnie
mruczą bliskie wulkany
rozplatam wielkie troski
wniebobrane kadzidłem
składam ofiary kwietne
w liścianych koszyczkach
przed nieznanymi bogami
ryżem pokropiona klękam
przed sobą klękam
przed czcigodną
Komentarze (19)
Czytając takie wiersze, zastanawiam się kto tak
naprawdę je pisze. Pozdrawiam:)
hinduskie świątynie mają coś mistycznego w sobie.
Świetny, tajemniczy otulony nie narzucającą się
filozofią.
:)
Jest wiersz.
Pozdrawiam, Wando.
bardzo ładnie .. o Boska ..
Bardzo ciekawe, obraz czasów sprzed kilkuset lat mi
się przypomniał, niezwykle obrazowo :D Pozdrawiam
serdecznie +++
Niczym kapłanka egipska...tajemnicza, a jak
niebezpieczna...pozdrawiam serdecznie, miłego dnia
Zatrzymałaś na długo swoim bardzo dobrym tajemniczym
wierszem
Tak to obcy bogowie dla nas nie poznani do końca
Pozdrawiam serdecznie i jeszcze pewnie wrócę by
pomedytować
Bardzo dobry, strasznie wciągający. Może to bogini
Kryiszna była wcieleniem bogini Kali.Pozdrawiam
serdecznie:-)))
piękny w tajemniczym klimacie
pozdrawiam :)
"przed nieznanymi bogami"+
Interesujące.
Bardzo.
Odgradzającą niewieczne od przeczuwanego...
Poezja filozofii.
Filozofia poezji.
Pozdrawiam bardzo.
Wiersz bardzo mi się podoba!
Pozdrawiam :)