Puste okno
Siedząc przy ponurym żółtym świetle
świec,
W ciszy krzyczę, potok myśli zaczyna
biec.
Każda nuta snującej się muzyki w tle,
Odnawia obrazy które teraz widzieć chcę.
Chłodny powiew firankę lekko porusza,
Mnie gorąc wspomnień nagle wzrusza.
Szmer kropli deszczu na parapecie,
Tyle ich ile zła jest w moim świecie.
Kochałem kiedyś szalenie nie chcąc więcej
wcale,
Pięknie było zanim pojawiły się pierwsze
żale.
Wspominam to siedząc sam w pustym oknie,
Jak ta smutna wierzba co ciągle płacze i
moknie.
Komentarze (5)
Bardzo ciekawy wiersz, który posiada rytm. Ma on w
sobie coś takiego co dało mi do myślenia. I słusznie.
Wiersz ma być zagadką. Naprawdę piękny wiersz ci
wyszedł. Zaczytałam się w nim. Tęsknota-właśnie to mi
się najbardziej w tym wierszu podoba. Dużo w swoim
dotychczasowym życiu wierszy się naczytałam ale ten
jest wyjątkowy.
Potrafisz czytającego wprowadzić w zadumę...zwodzisz
go i prowadzasz po ciemnych zakątkach swej
duszy...brawo!!! chylę czoło ...z usmiechem:)
Bardzo piękny, melancholijny wiersz...przeżyłam go,
wczułam się i zrobiło mi się żal, nie tylko
ciebie...podoba mi się.
Prowadzisz nas za rękę w swój umysł, w którym miesza
się smutek, tęsknota, żal i osamotnienie ... Razem
daje to obraz nieco przygnębiający, zwłaszcza gdy za
oknem deszcz tłucze kroplami o parapet. Ciekawy
wiersz.
Tęsknota, żal, samotność - te trzy słowa przebijają
przez Twój wiersz. A to wszystko ubrane w piękne słowa
i metafory.