Pustostan
wybudowany wspólnymi siłami piękny dom
stał się miejscem miłości i otuchy
gdy się coś psuło, zamieniał się w
schron
a teraz? spotykają się w nim duchy
wchodzą i wychodzą niczym myśli
zbłądzone
każdego swym widokiem odstrasza
dziury w podłodze, ściany osłabione
widok pomyleńców tylko zaprasza
śmieci pełne przeszłości zapomnianej
kawałki szkła z okien na świat
ściany z farby odrapane
nic nie przypomina domu z tamtych lat
może kiedyś ktoś go wyremontuje
choć sprawa to bardzo ciężka
wstawi okna ściany pomaluje
i na stałe w nim zamieszka
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.