Pustynne pejzaże
A ja marzę, marzę i tęsknię
za marzeń bytem nieodgadnionym
i tęsknię, tęsknię i marzę
z bólem serca niewysłowionym
Mieszają się stęsknione marzenia
z racja bytu tak realnego
tak wiele zostało z mego dążenia
tak wiele już spełnionego
A jednak czegoś mi brak,
co tkwi gdzieś w podświadomości
i ciągle czuje, że coś nie tak,
co nie daje mi pełni radości.
I błądzę szukając po omacku,
jak niewidomy w wiecznej ciemności.
Czasem wieszając wzrok na cacku,
błyskotliwym, lecz bez uległości.
I wiszę wśród ruin uczuć
targany wciąż namiętnościami,
zrywając kolejne miraże
oazą, wśród światów z piaskami.
Autor: H.E.Ch.
Komentarze (3)
wciąż jakiś niedosyt... może brak miłości?...
Wiersz potrafi chwycić za serce pozdrawiam
Nie dobrobyt ale namiętności pchają nas w obszar
niepewności.