Puzzle przyszłego życia
Brak mi dziś szczególnie Twojej
bliskości,
Twych pocałunków, pieszczot usłanych w
miłości.
Tęsknota tak dziś moim sercem
zawładnęła,
Żem gotowa oddać swe życie, nim okazja by
się nadarzyła.
Myśli chore mnie nękają, chore z
miłości,
Pobudzające wyobraźnię brakiem Twej
czułości.
Milczenie Twoje objawem rzeczywistości
Zrozumiałe prze zemnie, odczucie
tożsamości.
Smutkowi oddana, nie wierząca twej
osobie,
W zacisze się oddalam, intensywniej myśląc
o Tobie.
Odliczam sekundy, minuty i godziny.
Wierząc, iż nie długo odbędą się nasze
zaręczyny.
Ręce drżące, serce coraz to silniej
bijące,
Oczekujące w przyszłości ogromu Twej
miłości.
Drogi usłanej przy twym boku różami
Z zapachem roznoszącym się dniami i
nocami.
Marzenia senne, za godzin parę
rzeczywistością się staną.
Przy Twym boku, złe dni na dobre staną się
masą rozmazaną.
Nasze życie będzie się pokładać na braku
zazdrości
A będzie czerpać korzyści z naszej
dokładności.
Na zawsze już z sobą żyć będziemy
Przez co wiele lat wspólnie przeżyjemy.
Wyobraźnia moja tak to sobie zawsze
wyobrażała,
A teraz usypia i z niecierpliwością na
jutro czeka!
Komentarze (2)
Zycie jest niepewnoscia.Marzymy o tym, jak
chcielibysmy ja widziec.Swietnie ujelas to w
wierszu.Moze .../taka jest tylko moja sugestia /w 5
tej zwrotce,w ostatnim wersie zmienic:I czerpac
korzysci z naszej dokladnosci...?
Niby slowa wyprobowane, czywiste, a jednak doskonale
rymy i powiew swierzosci.