Rankiem
Myślałby kto
że jestem taka zakochana
gdy pijąc kawę zawsze z rana
(za oknem brzoza wciąż się zmienia)
ja śledzę słońce
z brzozy cienia
ranną godzinę odczytuję.
Myślę o tobie
czy mnie czujesz
gdy się ocieram o twe ramię
całuję słodkie, miękkie usta
czekam, aż ze snu się wyłamiesz
byś stwierdził
że przy tobie pustka.
Potem przeciągam się jak kotka
i nie chce wiedzieć
jak ze mnie
głupia, naiwna
i niepoprawna idiotka.
Dziękuję Karen
Komentarze (11)
Krysiu nikt nie pyta jak jest ubrana i jaka jest my
jej po prostu pragniemy....pięknie...pozdrawiam...
rozmyślanie o miłości czasem tak trzeba by zrozumieć
,chciałoby się rzec otwieram oczy mam świadomość, że
warto żyć
dzień wypełniam radością uśmiechem .Zamykam oczy i
marzę.
Miłość zniewala, a my jej ulegamy, na dobre i złe
/Potem przeciągam się jak kotka
i nie CHCĘ wiedzieć
jaka ze mnie
naiwna i niepoprawna
jest idiotka./ - nie wiem, ale jak dla mnie to: między
głupi i idiota postawiłaby znak równości :) Pozdrawiam
Ciut w rymach się pogubiłem..co do czego dopasować..w
każdej zwrotce inny sposób..A jednak całość czyta się
dobrze..spójna..Wniosek? Patrząc z bliska..nie
ogarniamy całości..Jeden przecinek więcej przed "że"
wskazany.. M.
Wcale nie idiotka tylko babka całkiem słodka:)
Wielkie rozmyślanie o miłości tęsknocie przy porannej
kawie. ciekawość co On
teraz myśli i czy o mnie?
miły wiersz wprowadza w miły nastrój .
pozrawiam.
Ty tu a on tam,ale pewnie oboje o sobie myślicie...
ciepły radosny wiersz Kobiecość piękna w wierszu :)
Ładnie, fajna pierwsza zwrotka:)
Gdzie tam,normalna kobieta:)Pozdrawiam