RAZOM NAS BAHATO
szary szereg ludzki,
krwią znaczone dłonie
salutują spadającym
liściom,
kolejnej nadchodzącej
zimie
cień nieśmiałej
tęczy, wyrwanej
krzykiem serc
łamie szyk
zwątpienia
fala pierwszych oddechów,
nie zatapianych
żelaznym ciężarem,
zerwane
prądem czerwone
łańcuchy
autor
szafa
Dodano: 2005-05-22 00:18:47
Ten wiersz przeczytano 678 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.