Realia sadzą je
W nim tańczą leków śpiewy.
Szeptem gaszę niepewność ciernistą
tę która gestem owocowym była
nie tylko przez chwilę
i nie tylko tam gdzie ja ufałem na gęsto
tak jak świt nie polany dziką pięścią
i opętaną iskrą
tam gdzie wiara będzie gniła
za radykalną szpilę
sadzącą rozgryzające banały
tak jak realia sadzą wredne skały
Jan Maciej Kłosowski
autor
kenaj262
Dodano: 2014-01-06 09:07:56
Ten wiersz przeczytano 646 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
I co? Olewasz Czytelników!
Czemu nie doczekałem się odpowiedzi?
Odbieram jako coś bardzo osobistego.Realia rodzą
wredne skały.
Życie bywa okrutne.
Pozdrawiam .
Panie Janie!
Może jestem za mało współczesny, lecz proszę mi
wytłumaczyć jak można ,, polać świt dziką pięścią ,,?
Fajny osobisty wiersz. Pozdrawiam.
Realia życia, są realne. Pozdrawiam kenaj
Fajne
fajnie pozdrawiam
Takie są realia życia, ciekawa refleksja. Pozdrawiam
:)
zawsze pomrok jest gestem
jak mgła w oczy gryzie
tak czar nie każdego
o skały rozbije w:)+
Bardzo osobisty wiersz..
Pozdrawiam Janku:-)