Realne ucieleśnienie
Spełnij me najdziksze pragnienia
Zaprowadź w krainy nieopisanego
spełnienia
A przy tym nie musisz się spieszyć mój
Kotku
Bo zawsze możemy zacząć od początku...
Gdy me usta przy Twoich złączone
Nakreślą wcześniej nieprzebytą drogę...
Nasze myśli w jedności splecione
A niebo jakby płonie...
Me ręce pieszczą Cię i oczy rozbierają
W blasku świeć widzę Twe nagie ciało...
Teraz nadchodzi Twoja część zadania
Przechodzisz do niej bez żadnego pytania
Zdejmujesz mą bluzkę i delikatnie resztę
całą
Dotykasz, pieścisz i całujesz
Jak najlepiej tylko umiesz...
Iskra pragnienia nagle mnie przeszywa
Widząc Twój wzrok, który mnie szczelnie
okrywa...
Potrzebuję Ciebie
I nikogo więcej
Jesteś snów mych spełnieniem
Ich realnym ucieleśnieniem
Lecz teraz usycham w samotności
Bez Twej miłości
Czuję straszny ból nienasycenia
Bo od roku nie widzę nawet Twego
cienia...
...

MaRzEnA...

Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.