RESPIRO...(oddech...)
zamiast kwiatów na firanach kraty,
zakaz jazdy w źrenicach zapisany,
i tylko poszarzała twarz niewolnicy...
wyrywa się i szarpie - lecz za rękaw ją
zapięli,
bez pospiechu...
dotykiem mew na molo pieścic jej waginę,
mówić językiem ciała,
gdzie dusza się mieści rozszalała...
na ramionach zawiązuje supeł tęsknoty,
do następnego spotkania...
wybiegła z wioski jej dusza rozszalała,
zagubiona...zmęczona - usiadła,
chowając skrzydła pod siebie...
lecz tylko na chwilę,
dłoń w dłoni, usta w ustach delikatnie
ssą...
palcem po powiekach grzesznie
przeciągał,
i tylko tęsknił za sercem jej bliskości,
które częstuje rozkoszą podniecenia...
Komentarze (6)
Wyobraźnię do tańca zapraszasz,gdy tak w wersy
dźwięczną nutę erotyzmu wplatasz:))
uwięziona w szklanej kuli czeka, aż ktoś rozbije tą
kulę....zrozumie kiedyś, że można ją rozbić tylko od
wnętrza...przydał się oddech z tytułu, bo gdy
czytałem....zaczynało mi go już brakować
wagina...no, no mocny wiersz!
"Zakaz jazdy w źrenicach zapisany", ale ona, czy tez
oni przekraczają ten zakaz, bo przecież bez miłości
jak bez powietrza - żyć się nie da. Działa na
wyobraźnię... :)
Bardzo smaczny i wdzieczny a jednak mocny i taki z
"kopniakiem", lubie takie. Super!
Tym reotykiem przywolalas moje wspomnienia.... po tej
drugiej stronie
zamknietych okien... O reszcie porozmawiamy ,
najlepiej przy dobrej wodce -Przepiekny wiersz, bo
magiczny, a ja kocham magie! Caluje i tule Twoje
oczy pelne marzen.... Bogna