PORCELANOWA...
nie dam ci nieba - bo wolisz być w
piekle,
ale zostanę jeśli poświęcisz mi czas...
nawet zaskoczę gdy dotkniesz żebra,
i pomarudzę, gdy będzie ci nudno...
chcę tylko poznać opinię Boga,
gdy rozkładam krzesełko na koncercie
mojej wyobraźni...
i się wsłuchuję, wyzwolona z porażki...
chcę się kochać przy świecach blasku,
niezabezpieczona...
...w geście słowa jest tyle, że nieraz nie warto rozumieć dlaczego...
Komentarze (4)
"gdy rozkładam krzesełko na koncercie
mojej wyobraźni...".
Ten wiersz jest genialny.
A jednak...poziom 'zaawansowania' o czymś świadczy.
Boski.
wiec niech sie spelnia Twoje marzenia i kochaj sie w
migotliwym swiatle swiec jesli tego pragniesz....dobry
wiersz
Porcelanowa chwila....szybko sie tłucze, ale może ktoś
kiedys zdązył połozyć na niej dłoń i nie stłucze
....gdy rozkładam krzesełko na koncercie
mojej wyobraźni.. ciekawa myśl wiersz udany i z
sensem....