Rodzę się na nowo
Uciekłam przed światem, wyrzuciłam
klucz,
z pośpiechu gdzieś zgubiłam drogę.
Stanęłam na chwilę, by przez chwilę
czuć,
czy biec mam dalej, czy oddychać mogę.
Zabrakło mi tchu, upadłam przed siebie,
zdeptana byłam przez własne myśli...
Do końca drogi zostało niewiele,
A ja zaczęłam sobie się dziwić.
Wstałam niepewnie, resztkami sił,
Ktoś ciepłą dłonią pomógł zrobić krok.
Zrobiłam jeden, lecz tym razem w tył,
zostawiłam wszystko, chcąc odwrócić los.
Komentarze (2)
czasami warto się wycofać i probować rodzic się na
nowo, temat bardzo życiowy, a puenta bardzo
praktyczna.
Najważniejsze to powstać po upadku.
Bardzo dobry wiersz. Najbardziej przypadły mi do gustu
te wersy:"Ktoś ciepłą dłonią pomógł zrobić krok.
Zrobiłam jeden, lecz tym razem w tył,", ale cały
wiersz jest dobry. Tak trzymaj!