Rodzina patchworkowa
Kiedy nad trumną stały trzy wdowy
wielu z obecnych mogło potwierdzić,
że ten obrazek krył wyjątkowy
dowód, na dużą rolę synergii.
Trio bardzo zgodnie opłakiwało,
muzykologa co szedł w zaświaty,
a żal którego było niemało,
świadczył, iż denat jest wiele warty.
Niektórzy pewnie zaprotestują,
mówiąc, zależy jak się popatrzy.
Może ta rozpacz nie jest poczwórną,
lecz pojedynczą – dzieloną na trzy.
autor
krzemanka
Dodano: 2021-11-19 15:05:52
Ten wiersz przeczytano 1617 razy
Oddanych głosów: 33
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (36)
Różnie to życiu bywa. Z autopsji mogę powiedzieć,że
moja była i obecna bardzo się lubią,a jak sobie
wypiją,to szkoda gadać...
Pozdrowionka Krzemanko.
Podoba się, ale skąd poczwórna (a nie potrójna)
rozpacz w przedostatnim wersie?
Otatnio coraz częściej panowie wymieniają żony na
młodsze. Jednak przez to nie młodnieją. Pozdrawiam
serdecznie z podobaniem:)
Ciekawie, czasem tak bywa, choć rzadko, że mimo
rozwodu ludzie nadal się przyjaźnią, zatem jeśli pan
potrafił być dobry dl każdej z żon i utrzymywał z nimi
dobre kontakty mimo rozwodów, to nie jest to dziwne,
iż każda z nich go opłakiwała i czuła żal w związku z
jego odejściem, ale msz lepiej gdy trafi się od razu
na tę jedyną, z którą przeżyje się zgodnie wiele lat a
nie na x pań, no ale w życiu bywa różnie i nie jest
łatwo dobrze trafić, w drugą stronę też tak to
działa...
Dobrego wieczoru życzę Anno.
Znałem takiego pana, znanego muzykologa i recenzenta,
przystojny, z bujnymi włosami. Miał tylko jedną żonę,
ale wiele wielbicielek, które po śmierci łzy roniły.
Jak w starym szmoncesie, lepiej mieć 10% w dobry
interes, niż 100% w zły.
Pozdrawiam.
ciekawa refleksja i puenta. (szkoda, że nie ma
miernika żalu)