Rodzinka
Tak bardzo mnie wkurza
denerwuje ten odór
Tu wszystko fałszywe
na pokaz, na pozór
I ten uśmiech matki
I ten wujka gest
Jak zlot tajniaków
zjazd rodzinny jest
Każdy ciągle uważa
koduje swe miny
by nie rozgryzła
go reszta rodziny
I tak przypadkiem
zagryzając śledzia
czegoś szczerego
by nie powiedział
Nie milczą a mówią
mówią a kłamią
O tym kogo nie ma
by minąć się z prawdą
za żadne skarby
nie pokazać oblicza
które to knuje
kombinuje, wylicza
Tak mało prawdy
tak wiele zagadek
sprytni, sprytniejsi
polują na spadek
ta bitwa w sercu
i ogień w oczach
o to kto komu
zapisze posag
Świat mógłby się obyć
bez dusz wrednych
Co mówią: Na zdrowie!
a w myślach: Zdechnij!
Co uśmiech na zewnątrz
a wewnątrz trucizna
dali Ci ją wiedząc
że chcesz sekret wyznać..
Komentarze (4)
tytuł sądzę szerszy niż dosłowność, bowiem jak
obserwuję życie na każdym kroku z tym się spotykam,
nawet w pewnym sensie już mnie to nie razi, był czas,
że obrażał, a teraz wszystkojedność tak ogromna, że
sama sobie się dziwię; ale zmienić nie mogę,
chociażby w tej chwili piszę koment a oni śpiewają i
nadal obrażają.
Cała prawda o rodzinie.
I właśnie dlatego trzymam się z dala od rodzinnych
spędów.
Kapitalna rozprawa na temat rodzinki-pozdrawiam!