Rozlane mleko
Postawiłem na szafce dzban mleczka
Świeże, nowiutkie, młoda króweczka
Dzbanek był tylko jakiś powykrzywiany
To przez garncarza został tak uformowany
Szafce się nie spodobał!
Trzaska drzwiami gdzie może,
Bo dzbanek nie w jej typie ani kolorze.
Skrzypią zawiasy, odbijają się echem,
Obudziły kota co spal za piecem.
Podnosi głowę, dumnie i z gracja,
Mądry to kot z największą racją.
Wlazł do pokoju, patrzy co Trzaska.
Zwal ten dzbanek! Krzyczy szafka.
Kotek popatrzył, dzbanek ocenił,
Zawarczał, zamiauczał, na szafę wskoczył,
I jednym ruchem łapki dzbanek zwalił.
Do szafy jeszcze połasił i się oddalił.
Zbity dzbanek, rozlane mleko.
Na szczęście gospodarz był niedaleko.
Posklejał dzbanek na szafce postawił,
Nic w jego wyglądzie nie poprawił.
Istota picia mleka jest taka:
O mleko chodzi nie o wygląd dzbanka.
Sro Cze 08, 2005 09:50
KOrekta: SERCE
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.