Rozmowa z sercem
Dlaczego się Serce wyrywasz ode mnie,
I biegniesz. A ja się za Tobą uganiam,
Daremnie prostując relacje wzajemne,
Oskarżam Cię przeto o brak zaufania.
Na dziewczęta krasne uciekasz przez
oczy,
Na strzępy uwagi, gdy kto Ci pokaże,
Na jadła, nektary, podróże urocze,
Na szaty, zabawy i piękne pejzaże.
Sterany tym wszystkim przyglądam się
Tobie,
Już w błahości rzeczy nie widząc otuchy,
I do wewnątrz siebie schodzę w każdej
dobie,
I w sobie na wojnę wywołuję duchy.
Wiem - mówi serce - przecież czuję ten
dramat,
Jam Tobą bardziej, niż Twój umysł i Ty
sam,
To we mnie do prawdy i życia jest brama,
I wiem, że rozdarcia zabliźnia się rysa.
Rad jestem - wiedz - żeś wreszcie przejrzał
na oko,
Bo można przez życie swe przebiec
uśpionym,
Lecz Tyś mnie do tego przyuczał głęboko,
Więc musisz cierpliwie wyzbierać te
plony.
Żeś z drogi nicości zawrócił -
wspaniale,
Lecz poprzez mgły i cienie własnej
niewiedzy,
Do prawdy powrócić musisz, by iść dalej,
A pośpiech Cie tylko w zaułki zapędzi.
Komentarze (7)
Ciekawy dialog serca z jego posiadaczem.
Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego w
nowym roku.
Dziękuję.
Wciągający i skłaniający do refleksji przekaz.
Pozdrawiam
Marek
Jest w tym wierszu coś, co struny porusza.
Piękny.
Taka rozmowa z własnym sercem powinna odbywać się
częściej
Świetny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Świetnie!
Głos mój i szacun jest twój!