Rozmowa telefoniczna
Sytuacja: trudna miłość na odległość Bohaterowie: młodzież XXI wieku
- Jak długo zamierzasz tak dzwonić,
pisać?
- Póki nie zalegnie w słuchawce cisza.
- Kochasz mnie, czy może żartujesz...?
- Twoje istnienie, życie me ratuje.
- Kim dla Ciebie jestem?
- Wodą, Tlenem i uciechą bytu.
- Czyli, gdyby nie ja...
- Tak, nie osiągnąłbym żadnego szczytu.
- Kocham Cię, wiesz...
- Ja bardziej, uwierz mi, proszę.
- Tak... Wierzę. Muszę kończyć.
- Nawet tych rozstań nie znoszę.
- Ja też. Na razie tak być musi.
- Wiem. Ale bez tlenu...
- ...Człowiek się dusi.
- Bywaj zdrowa, moja kochana.
- Cześć. Do usłyszenia, do rana...
Rozmowa liryczna, lekko oschła i mam nadzieję - zrozumiała. Jeden z niewielu moich wierszy o miłości. Jak wszystkie wśród tych niewielu - nieudany.
Komentarze (2)
dziękuję za takie docenienie :)
muszę powiedzieć, ze różnie są odbierane moje wiersze.
No ale to chyba całkiem noramlne. Cieszę się, że od
Ciebie takie pozytywy.
A co do Twojego wiersza, to muszę przyznać, że jest
bardzo oryginalny.
I na pewno nie jest nieudany.
ma w sobie dużo prawdy, a przecież to bardzo ważne, no
nie? :)
Nie zgodzę się z twierdzeniem, że wiersz nieudolny, to
raczej dialog jest taki, jaki jest.
Ale czy tylko młodzież w taki sposób rozmawia?