Różnorodność
Szósta rano, zimny ranek.
Odżywa ze snu wielkie miasto.
Ziewający jeszcze ludzie spieszą do
pracy,
Myśląc o tym co było nocą i co będzie
dniem.
Siedząc na ławce zastanawiam się-
-Czy są wśród nich tacy jak my,
Jak Ty i ja.
Ale jestem pewny, że nie.
Bo nie ma na świecie
Dwóch jednakowych osobowości.
[Mogą być jedynie podobne].
I tylko ludzie bardzo płytcy duchowo
Ocenią, że jest to to samo
I zaszufladkują w odpowiednim miejscu,
Nadając im wspólną mądrą nazwę.
Kraków
autor

Jan Zbędny

Dodano: 2005-12-01 16:39:29
Ten wiersz przeczytano 856 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.