Różowa autostrada
Kroczę po cienkiej różowej nitce wiedząc,
że w każdej chwili może się zerwać.
Kiedyś się tego bałam
teraz zaś...
Jestem śmiertelnie przerażona.
No cóż, przecież zawsze pociągało mnie
to uczucie niepewności,
niebezpieczeństwa.
Poza tym przecież mam Ciebie,
więc mój strach maleje,
staje się pyłkiem
i tylko czasem wzrasta
do rozmiarów tego chaosu,
który nas otacza.
Nie pozwól mi stracić równowagi
i wypaść z tej autostrady do nieba.
Otwieraj przede mną kolejne drzwi
i nie pozwól mi się bać,
że za kolejnym zakrętem
znajdziemy pole minowe i cegły.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.