Rozstanie
Nienawidzę cię,
Jesteś podły.
Jak mogłeś prosto w oczy
powiedzieć, że mnie nie kochasz ?
A odchodząc uśmiechać się,
ponieważ nie płakałam.
A ja nie mogłam uwierzyć ...
Przecież było nam tak dobrze,
Tak wiele nas łączyło.
Czy ciebie to nie bolało
jak mówiłeś, że nie kochasz ?
Chociaż wiem, że jeszcze wtedy mnie
kochałeś.
I wiem też, że byłeś bardzo chory.
Wolałeś abym była na ciebie wściekła
niż tęskniła na wieki ?
Teraz mogę to powiedzieć.
Wiem, że mi nie przerwiesz.
Twoje ciepłe i czerwone usta
Są teraz tak bardzo zimne i sine,
Tak bardzo martwe.
Nie powiesz już nigdy "żałuję" i
"kocham"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.