O rozstaniu...
Delikatna twa dłoń
Swym ciepłem obejmuje strunę
Melodii dźwięk gładzi moją skroń
Zaraz w otchłań smutku runę
Muzyka zbyt smutna
By wszystko on nowa zacząć
Jedna za dużo kłótnia
I już nie ma po co wracać
Piszesz w listach kreślisz słowa
Ja nie czytam i drę je na kawałki
Od ciszy strasznie boli mnie głowa
Szukam choć jednej dobrej zapałki
Spalę wszystkie po tobie wspomnienia
Ogień uczucia pochłonie nasze
Nic nie ocalę od zapomnienia
A czas spędzony razem woda zamaże
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.