Rozszerzony Olimp
Po morzu dobrobytu żegluję ku słońcu,
mój szlak nocny wyznacza ciężkosrebrna
gwiazda.
Oby rejs w złotą przyszłość nigdy się nie
skończył,
niech na drodze nie stanie miłość i
niewiasta.
Niepotrzebne mi książki, poezja i
wiersze,
zbędny balast wyrzucam za burtę okrętu.
Konkurentów niech zjedzą rekiny
krwiożercze,
trzymam kurs, aby statek nie zboczył, źle
skręcił.
Kiedy wiatr wiać przestanie, pojawi się
flauta.
Włączę motor na ropę, wpłynę do laguny,
siądę sobie na kładce, by nogami majtać.
Gdy się chętna nawinie, to jej nie
odsunę.
————————————————
Od dziś Olimp siedzibą bogów jest trzynastu
-
Zeus, Ares, Posejdon, Artemis, Bill,
Hera,…
Ponieważ się zrobiło odrobinę ciasno,
obie szczęki jak Kronos szeroko rozwieram.
Komentarze (59)
No, no - z poczuciem humoru napisane, co bardzo lubię
:-)
dużo może się wydarzyć podczas tego rejsu,,pozdrawiam
W świecie roi się od takich samozwańczych bogów, dla
których inni ludzie są tylko zabawką, nie tylko Bill,
również Władimir i wielu im podobnych.
Udany wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Staram się nie czytać komentarzy, przed napisaniem
swojego. Teraz przeczytałem komentarz Uli. :):)
Sławku, moje słowa to nie krytyka, bo ja ani słowem
nie napisałem o jakichś wadach wiersza. Napisałem, że
niejasne są dla mnie przesłanie i pewne odniesienia.
To, że czegoś nie rozumiem nie oznacza, że krytykuję.
Pozdrawiam raz jeszcze. :):)
Dużo mówiący o wierszu tytuł oraz już pierwszy wers
odkrywają sens całości. Tym którzy pragną mamony,
miłość bywa zawadą (oprócz jej chwilowych substytutów
- ale to nie miłość właśnie, raczej zaspokojenie
żądzy)- słusznie to ukazałeś. Gates na Olimpie, swoją
drogą ciągnie go do gwiazd, ha ha. Pozdrowionka.
Arku, Twoja krytyka jest po części słuszna. W sumie
nikt nie zrozumiał zamiast Uli o co chodzi. Pochwały
hedonizmu w wierszu nie ma, bo zadeklarowałem go jako
ironię. Ale masz rację, ja umiem lepiej.
Udana ironia, pozdrawiam serdecznie Sławku.
Wybacz, ale nie poczułem przesłania. Pochwała
hedonizmu, odniesienie i rozszerzenie o swoją osobę
panteonu bogów na Olimpie. Puenta dla mnie również
niezrozumiała.
Ale, może wiersz trafił na mało kumatego odbiorcę.
Pozdrawiam :):)
Pomyślnych wiatrów w romantycznej podróży.
szczęśliwego powrotu do rzeczywistości. Serdecznie
pozdrawiam.
Oj to się porobiło na Olimpie.
Bdb ironia.
Pozdrawiam z uśmiechem Sławku :)
Intrygujący wiersz,
z podobaniem,
pozdrawiam serdecznie:)
Myślę ze podczas rejsu nie jedno może się
zdarzyć...szczególnie bogatym...pozdrawiam Sławku.
@jastrz
To Tylko pozorna sprzeczność. Miłość może stanąć w
drodze do robienia kolejnych miliardów. Ale seks jest
niezobowiązujący (i zdrowy).
Dziękuję wszystkim za komentarze.
Nie należy kojarzyć peela z autorem. Wielu o tym
zapomniało.
Zdecyduj się w końcu. W I zwrotce piszesz: "Niech na
drodze nie stanie miłość i niewiasta." a w III "Gdy
się chętna nawinie, to jej nie odsunę". To co w końcu
wolisz rejs, czy przygodę miłosną?