Rymowanka o samochodzie
Franek, mój Fordzik kochany
jeździ ostatnio znowu zagniewany.
Nie wiem o co mu tym razem chodzi
czy już się ze mną rozwodzi ?
To małe autko, idealne dla mnie,
chudziny
lecz nie zabiorę nim raczej swojej
rodziny.
Dwadzieścia latek już ma
no i jeszcze się jakoś kupy trzyma.
Rdzę przykryłam taśma klejącą,
taką czarną, trochę odstającą.
Kolory blachy co najmniej trzy
wspominałam już o rdzy…
Coś tam w nim rzęzi, coś tam stuka
czasem mechanik usterek poszuka,
Ale !!! co mu się najbardziej chwali,
za każdym razem od razu zapali.
O hamulcach wspominać nie będę
bo się szybko Franeczka jeszcze nie
pozbędę.
Mężuś niech sobie lepszym autkiem
szosuje
a ja mojego Franeczka nie zezłomuję.
Ostatnio rano, zanim wyruszę
tak pięknie go proszę:
A ty się sprzęgiełko tak nie nadymaj
I jeszcze chociaż miesiąc wytrzymaj.
Dlatego kochani moi, mili
gdybyście mnie w Fordzie na drodze
zobaczyli,
radzę wam dobrze, tak od razu
zdejmijcie nogę z gazu.
więcej rymowanych wierszyków na:
rymowankiceliny.blog.pl zapraszam
Komentarze (9)
Fordzik zachwycony z takiej laureczki :)
z humorem :):):)
Fajny z humorem wiersz:-) Pozdrawiam.
Dziękuję za komentarze i pozdrawiam serdecznie :-)
Tomek to potrafi:):). Pozdrawiam
super podoba mi się
pozdrawiam:)
Wesoly wiersz o staruszku Franku:-)
Super wiersz i komentarz Tomka też:)))
gdy Franka kiedyś
ujrzę na drodze
dam po hamulcach
ku wielkiej trwodze
że mnie rozjedziesz
to w to nie wierzę
gdy śmigać będę
na swym rowerze:)))
pozdrowionka...