Rzeczywistością pogodna
W kalejdoskopie kolorowe dni
Zmieniły się w szare lata, które
Ze śmiechem zapadły w pamięć
Jak ciepły sen
Miłość błyskawicą przemknęła
Dzień się przebudził zdziwiony
Jak kot wygiął grzbiet, liżąc wspomnienia
Znów pójdziemy przed siebie
Odkrywać nowe
Tuż za horyzontem
Czekają inne światy
Tam bez „dzień dobry” kawę
podają...
Samotny ręcznik w kącie
Jeszcze się dziwi, ale łzy już suche
Wyruszam
...w stronę śpiącego księżyca
autor
Beamaja
Dodano: 2008-11-14 09:20:57
Ten wiersz przeczytano 515 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
wyruszac na wedrowke z pogodna twarza zawsze jest
latwiej tak jak opisalas to wierszem
a to dobre w stronę śpiącego księcia - emancypacja
zawładnęła także bajkami... właściwie - takie mamy
czasy że księżniczek śpiących chyba już nie ma... są
tylko dziewczyny co wiedzą czego chcą? dyskusyjna
kwestia - jakoś tak mnie poniosło za sprawą Twojego
wiersza w dziwne rojony rozmyślań...
Podejście do rzeczywistości godne pozazdroszczenia.
Pogoda ducha. :) Aż chciałoby się założyć szaty
księżyca by... poznać bohaterkę wiersza. :)
Oj , zatrzymalas wierszem ... poczulam cos znajomego ,
dziekuje Ci
Dobry klimat. Ciekawy wiersz. Pozdrawiam
Ładnie zbudowany nastrój. Podoba się:)
Bardzo miły, przepojony nadzieją wiersz -
powodzenia:))