Rzeka
Przystaję na moście.
Nurt rzeki pochłania wszystko.
Wyrzucam myśli, mowę i uczynki,
popędzą na oślep
w bezkresy odległego morza,
w utopię i bezmiar.
Wpatruję się w rzekę,
jak w rozmyty obraz Muncha,
podstępny szmer ciszy.
Choć rzeka słucha
bijących, niespokojnych serc,
i działa jak magnes,
coś jednak krzyczy.
Czego chcesz rzeko?
Masz ryby, sitowie, meandry
nurt wartki i most.
Zapytam wprost...
Po co wołasz człowieka?
Komentarze (37)
no tak :) temat rzeka ;) dzięki al-bo.
temat-rzeka,
ciekawie ujety...
pozdrawiam
Romo :) pozdrawiam.
anno, Jutto - dziękuję pięknie za wpisy - temat rzeka
nie jest przypadkowy - właśnie pod wpływem
przeczytanych wczoraj wierszy coś mnie natchnęło i
podjęłam próbę... chciałam zmierzyć się z tym tematem
:).
Bardzo wymowny wiersz. Podobnie jak Jutta, od wczoraj
na Beju już trzeci wiersz o rzece. Pozdrawiam miłego
weekendu:-)
Temat' rzeka' od wczoraj bardzo popularny.To już
trzeci.Każdy inny, ale sporo wspólnych elementów.Woda
zawsze woła człowieka. Woda stanowi 70-80% masy
człowieka.Może stąd ten zew. Bardzo dobry wiersz.
Lubię strumyki, nie cierpię rzek szczególnie tych
oglądanych z mostów- może to podświadomy strach?