rzeka umarłych próśb
Ńie otacza mnie świat,świat mnie więzi i
nie chce uwolnić od swego ciężaru,
tyle rzeczy wkoło nie udaje się, tyle
grzechów przeznaczenia ściąga mnie na dno
koszmaru.
Tyle pragnień, a każde jedno ma imię,
żadne się nie spełnia,morze łez to za mało,
za mało,gdy już nienawiścią pałam do
lustrzanego odbicia.
Gładzę ostrze noża,codziennie,przed
snem,
a potem spuszczam głowę w bezradności,
strach ogarnia mnie.
I przypominam sobie te pierwsze dla Ciebie
kwiaty, pierwsze nieśmiałe przytulenie i
pierwszy pocałunek,
Twe oczy przepięknie zielone, usta jak
niebios pokłony, ciało cudne i najsłodszą
duszę.
Każda chwila wspólnej bajki po tysiąckroć
dobija się do serca umierającego z dzikiej
rozpaczy,
nie potrafię zatrzymać rozszarpujących mnie
wspomnień i pragnień, co drwią z żądzy
kochania.
Jak w szalonym wyścigu na zatracenie, w
rydwanie oblepionym krwią i zdartą skórą z
duszy,
pędzę na oślep, oglądając się za siebie,
szukając ratunku.
Lecz Ty nie wypowiesz juz mego imienia,
żadna istota nie dostrzeże gasnącej prośby
o miłości potężne skrzydła,
czy naprawdę życie jest pisuarem pełnym
nieudanych historii, a myśmy na nie
zasłużyli?
Nie odezwie się posłaniec szczęścia,
klucznik wyrzucił klucz do rzeki umarłych
próśb,
dlaczego tak jest?Że żyjemy w bólach,
błagając, dostajemy nic, tylko czerń i
ból.
Wznoszę poranione słowem dłonie, poranioną
miłości tęsknotą głowę ku górze,
jeśli jesteś tam, daj mi życie na kredyt,
nie pozwól duszy mej z nienawiścią na
ustach, w torturze umrzeć.
Kocham Cię. A Ty,niewiadoma istoto,gdzie jesteś?Gdzie jest ma miłość? Antybiotyki.
Komentarze (1)
Przeprawa przez Styks..i po cóż słowa....jestem pod
wrazeniem...b.dobry wiersz zapisany proza mysli
...pozdrawiam...