Samobójcy...
Samobójcy odchodzą w ciszy
bez słowa skargi
oni nie krzyczą
nie wołają o pomoc
niepogodzeni ze sobą
odchodzą w dal
licząc na "lepszą przyszłość"
czy jeśli płaczę i krzyczę
to znaczy, że jeszcze jest dobrze?...
Samobójcy odchodzą w ciszy
bez słowa skargi
oni nie krzyczą
nie wołają o pomoc
niepogodzeni ze sobą
odchodzą w dal
licząc na "lepszą przyszłość"
czy jeśli płaczę i krzyczę
to znaczy, że jeszcze jest dobrze?...
Komentarze (6)
Myślę że jednak nie ma tutaj reguly..jedni odchodzą
bez slowa, inni krzyczą i tez odchodza..pozdrawiam
Trudny,psychologiczny temat wiersza...A co do
pytania,które jest puentą,trudno stwierdzić,czy jest
dobrze...Pozdrawiam serdecznie...
tak...to znaczy że jeszcze jest nieźle......i prawdą
jest że jeśli ktoś chce odejść, to nie pytano drogę...
Ale trudna zagadka.Mysle,ze i Eve85 i huncwot maja
racje:)Pozdrawiam +++
Im głośniej krzyczą, tym bardziej nikt ich nie
słyszy-niestety.
Nie zgadzam się. Wg mnie spośród wszystkich umarłych
właśnie samobójcy krzyczą najgłośniej