Samotność...
… schowana pod płaszcz niewidzialny
ze wzrokiem spuszczonym rozpływa się w
tłumie
wciąż nowych problemów z pozoru
banalnych,
pod których ciężarem niebawem się ugnie.
Zmęczona przez życie powraca do domu,
codzienny niepokój przed światem zamyka,
wygodnie siadając w fotelu zadumy –
uwalnia wspomnienia zamknięte w
antykach.
Czasami uśpioną nadzieję rozbudzą
miarowe odgłosy biegnące od schodów,
by głośnym pukaniem chęć życia
przywrócić,
gdy gość niespodzianie ukaże się w
progu.
To może listonosz wiadomość przynosi –
jedyny pośrednik ze światem zewnętrznym,
którego życzliwie herbatą ugości,
a on poczęstunek uśmiechem odwdzięczy.
A może to tylko skrywane marzenie,
by ktoś przerwał ciszy rozmowę
szyderczą,
z policzka łzę otarł i życie odmienił –
bezradną samotność przytulił do serca.
Komentarze (38)
Wiersz b.dobry .Pokazuje sedno współczesnej
samotności.( Coś o tym wiem ) :-( .Pozdrawiam .
Mega wymowne, bo taka jest samotność.
Mega wymowne, bo taka jest samotność.
M.N. dzięki za czytanie i podzielenie się stanem
emocjonalnym:)
Pozdrawiam
użytkowniku usuniety, coś ta Twoja rada mało
uniwersalna, co ma zrobić człek mieszkający w budynku
parterowym;)
Znam niezawodny lek na samotność. Wystarczy odstawić
na tydzień komputer i butelką dobrego wina zastukać w
drzwi tej pani z drugiego piętra...
Smutek, towarzysz samotności potrafi zgasić każdą
iskierkę nadziei... Abandon, zachwyciłeś mnie tym
wierszem, pozdrawiam :)
jastrz, niech stracę, niech Ci będzie;)
Napisałeś ładny smutny wiersz. Teraz - dla higieny
psychicznej - czas na wiersz wesoły.
Mam nadzieję dożyć tak słusznego wieku, w końcu tyle
się ma, na ile się czuje:)
Czuję się jak ruletka z napisem Zbigniew, na szczęście
dla krupiera nie trafiłaś;)
MOGĄ? Obraziłem się! Zdecydowanie wolę SĄ;)
Wskazany przez Ciebie wiersz sprawdziłam sobie przed
wpisaniem komentarza, dlatego zapytałam, bo reszta z
lat poprzednich.
To czysta ciekawość.
Nie wiem ile masz lat. Obstawiam, że 60+, ale to tylko
przypuszczenia.
W pisaniu nie idzie przecież o wiek Autorów. Stare
wiersze też mogą być dobre :)
yhy...
cóż warte słowo bez znaczenia (odpowiedniego);)
permanentna - to właściwe słowo...
mily, muszę być bardzo stary, żyjąc wspomnieniami;)
Skoro pytasz, ostatni mój wiersz:
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/zagubiony-bezczasie-
526893
swoją drogą możesz wrócić do swojego komentarza i
mojej odpowiedzi:)
Anno, krzemanko, mollico, mariuszu, Maju, e.jot,
Marylo, mily, dziękuję za czytanie i wspólne
zgłębianie stanu permanentnej samotności:)