Samotny spacer
Biały puch do okoła,
Z nieba sypie śnieg.
Ktoś kogoś woła...
Z oddali widać cień.
Z mlecznego kotła ziemi,
Czystego, pięknego tak...
Idziemy sobie razem,
Ja i moje myśli,
Kłębiące wokół się...
Biegnące w stronę nieba,
Jak ptak unoszą się…
Zastanawiam się tylko,
Czy dzisiaj Ciebie spotykam?
Czy miłość spotka mnie?
Pytanie za pytaniem,
W mej głowie układa się,
Lecz spacer wciąż samotny
I tylko w zaspy brnę...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.