Samotny żeglarz
Nie jesteś żeglarzu
tym kim byłeś,
opętany złością
nienawiścią zemsty,
oczy wypatrujesz za lądem
zakątek ziemi
pięknem czaruje,
świat fauny,flory,
tej jednej nie masz
ona kochała,
wzgardziłeś istotą najdroższą,
wiatr kołysał łagodny
stała wiernie obok,
sztorm kipielą zalewał
to nic niczego się nie bał,
nurkował w głębinach
z żalem się wynurzał,
cierpiał,
opłynął setki wysp
szukał tej twarzy,
kobiety różnych ras
koloru skóry jak heban,
delikatnej jak płatek róży
białej jak alabaster,
każdą mógł mieć,
Paryż,Rzym, Egipt
sławił w wierszach,
jacht kierując na północ
góry lodowe stanęły,
tak jak jego
serce z lodu
Komentarze (4)
Może jeszcze odtaje to serce i ruszy! Pozdrawiam!
Na próżno szukał tego co miał obok siebie, myślał, że
dopłynie do Ewy rajskiej i nawet chciał w głębinach
robić remanent, pytał gdzie to niebo, a ona skulona,
czekała w domu - cicha spokojna żona.
Samotny żeglarz w poszukiwaniu lądu wciąż płynie nie
zbaczając z kursu raz obranego, ciekawie to
przedstawiłaś ... .
piekny wiersz ale żeglasz z podróży wrócił smutny
....pozdrawiam ciepło