Scenariusz
I dziś otwarty zamek w drzwiach
bo nigdy nie wiem, kiedy, po co
wejdziesz jak zawsze bez pukania
czekam i patrzę w nie też nocą
pomogę płaszcz zdjąć, ucałuję
buciki zzujesz z małych stóp
napełnisz ściany wonią fiołków
usiądziesz – kawę proszę, zrób
z kuchni wyglądał będę wciąż
czując tęsknotę, za mną staniesz
wtulisz się tak, jak to potrafisz
i powiesz – zjemy też śniadanie
smak ust obudzi zachwycenie
w tańcu motyle coraz śmielsze
a to co zdarzy się za chwilę
zaiskrzy jakby było pierwsze
przewijam myśli, w nich obrazy
układam w jeden ciąg spragniony
patrzę na drzwi, otwarte wciąż
rozumiem, możesz być spóźniona...
Komentarze (47)
Witaj Maćku, dziękuję i pozdrawiam...
jestem na TAK