Ściana
Siedzę, wpatrzona w pustą ścianę...
Oczy me zmrużone,
Twym ciałem przelane.
Za ścianą stoisz Ty,
Zburzyć chcę ją, oboje tego chcemy.
Odwracam się - nic nie widzę
Słońce oślepia mnie - wyjście.
Lecz nie tam chcę iść,
lecz nie tam chcę być...
Jestem już tak blisko
tylko ta nieszczęsna ściana,
dzieli nas, rozłącza nas
Już na zawsze...
Musze wracać - tam, skąd przyszłam.
ZNIKĄD
Tam gdzie nie ma Ciebie,
tam gdzie nie ma NAS.
Jestem sama... bez Ciebie.
Dlaczego ?
Komentarze (3)
Ja bede na cb mówiła Angel ;P
Masz wspaniałe metafory +
Tytuł z początku troszkę mnie zniechęcił, jednak
czytając wiersz, zobaczyłam, że jest całkowicie
sensowny. Ładnie wyrażone i porównane.
ciekawe myśli...plus pozdrawiam