SEN
SEN
wydaje mi się że wszystko już było
tak samo jak wtedy ktoś wzywał pomocy
deszcz niczym wściekły do szyb się
dobijał
i świat się kończył tak jak tamtej nocy
gdy niebo nad nami zasłonił atrament
scisnęłaś mocno moja drżącą rękę
twój szloch się stapiał z wichru
mamrotaniem
wciąż morza wokół było coraz więcej
juz chciałem płynąć na przekór tym falom
na przekór burzy i na przekór tobie
w stronę z której słychać było to
wołanie
nieludzkie - choć tak krzyczeć może tylko
człowiek
PAndrzejewski listopad 2004
listopad 2004
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.