Sen
Chłodem poranka budzę się ze snu
Spoglądam na świat a tu......
Kolejna szarówka , deszcz i łzy
Nie budzćie mnie proszę, pozwólcie śnić
We śnie spadam ze szczytu drzew
By ukoić swój żal i gniew
Graj mój śnie szelestem traw
Wypieść łzy , ukołysz strach
Niech wirują liście , niech tańczy wiatr
Niech opadną szare mgły , chce popłynąć
rzeką wpław
I nagle budzę się
W duszy wiatr na łące gra
Spoglądam w lustro bez strachu
Tak to przecież ja
Szczęśliwy zaczynam nowy dzień
A wieczorem znów odpłynę w błogi sen
Komentarze (6)
Noce sa po to, aby snic. A dnie....aby te sny
spelniac....ale tylko te dobre sny.
Dziekuje....
Dziękuję za ciepłe słowa
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Pozdrawiam serdecznie..
Ladnie:)
Pozdrawiam:)
Oby radosne sny chciały się urzeczywistniać.
Pozdrawiam
Po miłym śnie, radosny dzień. Ładny wiersz.