Sen cudowny
Spotkałam kiedyś Anioła
Lecz czy on pokochać kogoś zdoła?
Pytanie to zostaje bez odpowiedzi,
Może odpowie kiedy mnie odwiedzi?
Anioł przychodzi do mnie nocą
Gdy gwiazdy się na niebie złocą
Siada z Morfeuszem przy mnie na łóżeczku
I wraz z nim zatapia mnie w sen po
troszeczku.
Są to najcudowniejsze chwile w moim
dniu.
Dlatego nie mogę doczekać się już snu.
Godziny tak wolno mijają,
A ja chcę Morfeuszowi oddać siebie już
całą,
Chcę by Anioł do mnie zawitał
I czułym pocałunkiem wiatru mnie
przywitał.
Chciałabym z nim w senne chmury polecieć
Ponad wszystkich śpiących ludzi
wzlecieć.
Aby Morfeusz otulił mnie kołdrą senną
W taką jak dziś noc bezsenną.
Mój Anioł przychodzi, już on jest
bliziutko
Siedzi na łóżku i szepcze cichutko:
„Morfeusz będzie łaskawy,
Spij Kochanie bez obawy
Ja poczuwam tu przy Tobie
I sny Ci Kotku osłodzę
Śpij kochanie, bo późna już pora nastała
Płatkami śniegu noc dzisiejszą
przywitała”.
Z uśmiechem na twarzy, z anielskimi
oczami
Otula mnie do snu swymi skrzydłami.
Ja, pod opieką Morfeusza się oddaję
Bo wiem, że Anioł przy mnie zostaje.
Odpływam w krainę różami pachnącą
I tylko miłością do Anioła żyjącą.
Dziś juz wiem, że moj Anioł musial odejsc i nie żałuje tego. Ta historia nauczyła mnie KOCHAC i dzieki niej kiedy znalazlam swoje prawdziwe SZCZESCIE nie przegapiłam go.. i do dzis jestem szczesliwa będą Różyczką dla mojego Małego Ksiecia. Taka jedną na milion:)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.