Sen nocy letniej
I znów niech będzie romantycznie.:-)
Dziś rano z uśmiechem obudziłam się
a serce biło jak szalone,
bo miałam bardzo piękny sen
i powiem Ci, co mi śniło się.
Gdy byliśmy w pokoju sami
objąłeś mnie mocno ramionami,
powoli pieszcząc pocałunkami,
zdejmując kolejne części ubrania
kochałeś się ze mną namiętnie do rana.
Czułam Twój oddech na szyi swej
a ty dotykiem rozpalałeś mnie,
wspólnie żeśmy w rozkoszy trwali,
swoja miłością się upajali.
A ciała nasze potem zroszone
nie były sobą nasycone.
Spełnialiśmy swe marzenia
i każde najskrytsze pragnienia.
Ty zatapiałeś we mnie się
jak fale uderzające o brzeg,
jak wschody i zachody słońca,
przypływy i odpływy,
ekstaza nieustająca.
Tej nocy oddałam Ci się bez pamięci
nie było dla nas żadnych granic
i ogień palił nasze ciała,
w tętnicach namiętność pulsowała.
A w uszach tylko cichy szum słyszałam:
niech ten żar płonie, niech me serce tonie,
a wiatr mnie unosi, deszcz me ciało
zrosi.
My razem wtuleni
z uśmiechem na twarzy
i w sercu z miłością
zasnęliśmy z radością.
Gdy rano obudziłam się….
Ciebie nie było…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.