sen o rzeczach upragnionych
...Gdybyś tylko wiedział co ja do ciebie czuje ....
Przecież nie płaczę
..Ja...się nie liczę....
Czy to ważne...
...Co ja czuje?
To już moje życie- To Moje serce!
Nie wiem komu je oddać
Komu zaufać?
z kim się bratać?
Samotność dla kogoś jest szczęściem
...dla mnie to pustka....
Cisza i smutek.....
Spokojny pogrzeb
roztrzaskanego serca...
(teraz jestem)...jak porcelanowa lalka
(a TY)....posklejaj mnie
nie stracisz na tym nic
oddam Ci mą duszę szklaną
i to smutne pozszywane serce
Może razem coś naprawimy....
a dwa życia staną się jednym...
czarny i biały....
...stworzą szarość.....
Już same miłe sny i życie usłane różami
....rzeki pocałunków....
...i zielone lasy czułych słów....
Już nie cierpię nie czuje tego co kiedyś
gdy jesteś przy mnie)....nie przyjdą
koszmary...
I nagle budzę się
(cóż za rozczarowanie) Więc Ciebie nie
było....znów leże na podłodze i widze
roztrzaskane części "Mnie"....One płaczą
.....Bo Ty byłeś tylko(ze mną)w śnie
znów łzy mnie rozmywają...(ja) topnieje
niczym lód...
...losie podaruj mi kogoś komu oddam tę
pustkę, niech wypełni ją miłością...
SZKODA (TYLKO) ŻE NIE SŁUCHASZ, WIĘC
(DALEJ) CIERPIĘ
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.