Sen o Warszawie (impresja)
Migawka miasta
sznurówki z aut w drodze biało czerwone
zajęte myśli, nogi zmęczone
z wysoka widoczna gorąca łuna
lśniąca i jasna
tętniąca rytmem roboczogodzin
ustaje w pędzie
choć, gwoli ścisłości,
nie wszędzie
nic to nie szkodzi
klubokawiarnie i bary i disco
taksówki, tramwaje nocne, burdele
znaleźć w nim możesz
no kurna* wszystko
a ja tylko piwo z sokiem - niewiele
umoczyć, zwilżyć usta na chwilę
i spędzić minut kilka tak mile
ukłonić się nisko powiedzieć dobranoc
i niech dzień dniem się stanie
a noc an dobranoc
niech gęsto piaskiem sypie mi w oczy
i wtedy rytm miasta może mi skoczyć
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.