sen życia
I znowu zęby wbiłem w ścianę,
marnym życiem dzielę się,
to, co miałem wygrać już przegrałem,
szczęście dostrzegam jedynie w mym śnie.
Tańczę samotnie, lecz w parze zarazem
Tańczę na wielkim parkiecie,
A mym partnerem tylko ma słona łza,
moja nadzieja nie żyje na tym świecie,
marzyłem o szczęściu
marzyłem w moich najskrytszych snach.
szybkim ruchem dłoni
odbiłem to, w czym ciągle tkwię,
podjąłem wybór mojej woli...
zacisłem palec na spuście – wreszcie
śpię.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.