SENTENCJA
Gdyby cisza mogła krzyczeć,
Świat pękłby w szwach.
Gdyby pustka się wypełniła,
To utonąłby w snach.
Wyobraźnia zwężona,jest jak Anioł,
Któremu skrzydła odjęto.
Naucz Go fruwać,doczep Mu pióra,
A zobaczysz Jego rozpromienioną twarz.
Krajobraz,w którym kłębią się myśli,
W głowie ciężkie piętno odciśnie.
Pozwól sobie na chwilę zapomnienia,
Zamknij oczy i odpręż się-tak powstają
marzenia.
Kiedy spokój opanuje Twą duszę,
Zakończą się Jej katusze.
A gdy po burzy słońce zaświeci,
Płomyczek nadziei w sercu wznieci.
I jak ogień rozpali namiętność pisania,
A to jest dar prawdziwego natchnienia,
Natchnienia,co wzbudza pragnienie,
A papier i pióro-zaspokojeniem.
Bo gdy słowa-siedzące na gardle-cisną,
Trzeba je zapisać-szybko.
Póki papier przyjmuje-póty pióro piszę,
Przestało pisać-znów słychać martwą ciszę.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.