serce na dłoni
w lewym przedsionku
złamana zapałka i cisza
pamiętam tylko latarnię morską
fale gonią młodość
nie ma tu zimy nie ma jesieni
tylko serce na dłoni
w lewej komorze
skrawek świata i słońce
pamiętam tylko błękitne oczy
wiatr rozwiewa chmury
nie ma tu dobra nie ma zła
tylko uśmiech w kącikach oczu
w prawym przedsionku
złego serce nie boli
pamiętam tylko gwieździste niebo
myśli co pragną życia
nie ma tu świata nie ma gwiazd
tylko bezradny człowiek
w prawej komorze
boli
złamana zapałka i cisza
Komentarze (5)
Życiowy przekaz skłaniający czytelnika do refleksji
nad wartościami owego życia.
Pozdrawiam.
Marek
Świetna, życiowa refleksja, pozdrawiam :)
Niecodzienna konstrukcja Twojego wiersza, podzielonego
na przedsionki i komory serca, które jakoby za co inne
odpowiadały. Tylko ten przeklęty
sygnał z mózgu który nimi kieruje.
Miłej niedzieli Kamyczku.
Mnie Taki zawód miłosny bardzo dużo nauczył dobry
wiersz pozdrawiam
Obraz miłosnego zawodu, który miał miejsce w młodości
i odcisnął trwały ślad na dalszym życiu (tak czytam).
Miłej niedzieli:)