Serce ze szkła
Ból samotności przeszył duszę moją,
nadziei obłok odpłynął jak mgła
i tylko słabym, nieuchwytnym echem
rozbrzmiewa cicho me serce ze szkła.
Tak wiele kiedyś powiedzieć umiało,
takie radosne było,nie strapione
a teraz godzić się musi niezmiennie
ze smutną prawdą,że wszystko skończone,
że nie powrócą lata,gdy jak diament
zachwycić mogło szlachetnością czystą
i głębią uczuć wzbierających stale
i namiętnością jak szczerość
przejrzystą.
Ostygło serce w bolesnym wytchnieniu
i prawie martwe od trwogi straszliwej,
niby lodowej bryły chłodny okruch
uległo ciosom goryczy dotkliwej.
Nie starczy siły,by się już odmienić,
aby odzyskać stracone złudzenia,
bo tylko cisza została zdradliwa,
żądna spokoju i zapomnienia...
Wiersz ze zbioru " Rezerwat smutku "
Komentarze (7)
Wielu z nas moze sie utozsamiac z trescia wiersza, ale
nie kazdy z nas umie tak pieknie to
wyrazic.Serdecznosci
pozdrawiam:)
Allan, dziękuję Ci za ten wiersz i nie tylko za ten,
bo w nich mogę odnaleźć samą siebie. Myślę, że mamy
wiele wspólnego.
Życzę wszystkiego dobrego.
smutne oblicze życia,,,pozdrawiam :)
to samo przeżywam
ładnie napisane
Smutny wiersz. Życzę odzyskania złudzeń.
Smutny, ale piękny wiersz. Myślę, że wiele serc
odnajdzie się w Twoich słowach, życie bywa brutalne i
potrafi krok po kroku zniszczyć nawet tych najbardziej
odpornych.
Pozdrawiam i pięknego dnia życzę:)