Siedząc pod drzewem
Siedzę wygodnie pod rozłożystym drzewem
jego liście delikatnie muskają moje nagie
ramiona
twarz oświetlają gorące promyki słońca
na stopę nieśmiało wdziera się biedronka
patrzę na nią jest taka bezbronna
jej piękno urzekło mnie już w chwili jej
dotknięcia
spłoszyła się i odleciała
To nic posiedzę tu sama
przeciez mam wokól siebie małego
skowronka
i ochraniające mnie stado wędrujących
wierzb
wystawiam znów twarz w stronę słońca
uśmiecham się
Czasem miło jest tak najzwyczajniej w
świecie trwać...
Dla wszystkich, którym wiosna nie przyniosła radości...Poszukajcie jej sobie sami:)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.