SIEŃ
Październik zaniósł się płaczem
liście szuru buru pod progiem sieni,
a Ty znów nie masz czasu na spacer ze mną
iść.
Z lata zachowam: słomkowy kapelusz i
chiński wachlarz,
w jesieni też nic nie zmienię:
płomienne parki i rudy kasztan,
jarzębina czerwona i granatowa kruszyna,
rumiane, dojrzałe sady,
nieodłączny jej
pejzaż:
za srebrnym włosem babiego lata zadarte
spojrzenia,
z odlatującym ptakiem lnem odziani w
zielonej jeszcze trawie - kwiaty,
(zaczerpnięte z obrazu Chełmińskiego)
przyjdzie zima, zmrozi wrzosowiska,
świerszcz grajek zaśnie pod ścianą,
nas "Senność" ogarnie,
więc nabierasz przekonania co do
zapominania,
karcisz się za wspomnienia,
niech złe nie ożywa zbyt często,
po co do smutku dokładać smutek
- ludzie wytkną ci żal i tak,
pozazdroszczą bólu jak by musiał być
codziennością
w twoim życiu,
(bo jeżeli to prawda to tancerzom jednego
lata należy się strofa)
a ja niekoniecznie chcę już przyspieszać
tempa,
ale Vivaldi to może w "Czterech porach
roku" autorskie wprowadzać poprawki,
a mi wygodnie jest przecież czekać na
rozwój wypadków,
tłumaczyć się ilością krzyżyków w
życiorysie.
Ale...
"Obok farb leżą zegarki
czas kurczy się w nich coraz bardziej
...
noc po kątach węszy
trzeba się spieszyć" .
z wiersza "Malarz Nikifor" - autor
Wiesław Kolarz
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.