siewca (na podstawie Golgoty...
te krzyże na skale wyrosłe
w cieniu ręki i krwi dojrzewają
pod serdecznym palcem nóż
którym (w domyśle) obierano ziemniaki
na szczycie Golgoty (?) kumuluje się ból
każdy przychodzi tu z własnym gwoździem
po drabinie do nieba piekła
wspiąć się i spaść (jeszcze i jeszcze
raz)
byle nie stać w miejscu
choć to "trudna do nazwania zwyczajność"
tutaj jest abstrakcją
bo przecież szkło na oścież otwarte można
wyjść i wejść
wtargnąć niby wiatr strząsający z krzyży
(jak nasiona) drzazgi
Komentarze (7)
Doskonały!
Serdecznie :)
Zgadzam się z poprzednikami:)
Pozdrowienia:)
lata temu byłem na wystawie prac Władysława Hasiora w
krakowskim Bunkrze;
największe wrażenie zrobił na mnie stary kapelusz
zawieszony na gwoździu, zatytułowany "portret
przyjaciela" i dziecięcy wózek przedstawiony jako
grób;
w ekfrazie jesteś niezrównana;
serdeczne pozdrowienia :)
Ta praca jest niesamowita, zarówno ręka w kieliszku,
jak i Twój wiersz. Pozdrawiam serdecznie :)
Wspaniały opis i przesłanie.
dobry, mocny w przekazie wiersz
Znakomita ekfraza.