Siewcy zła II
Mglistych postaci pusty wzrok
bezduszny korowód niemy stwór
odbiera oddech każdy ich krok
w miejscu gdzie stali stworzony mur
Nienamacalni wrodzy i źli
oddani zniszczeniu daremny trud
zatrzymać ich już nie zdoła nikt
wokół zasieją rozpacz i chłód
autor
bartlomiej
Dodano: 2022-09-06 14:51:45
Ten wiersz przeczytano 968 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
Zimno, strasznie i pusto.. brrr.
Intrygujący wiersz,
pozdrawiam serdecznie:)
I w temacie i w klimacie, gratki:)
Mocny przekaz wyrażany wierszu
Pozdrawiam cieplutko:)
mroczny, adekwatny do tytułu.
a może to tylko wichrzyciele
może jest cień nadziei
pozdrawiam
Aż tu grzmotnęło z nieba, że sru,
wicher zaśpiewał kur twoja mać,
i gdzieś zniknęło siewców zła dwóch,
i to już koniec - trzeba iść spać.
Czuje się w wierszu tę wrogość.
Tytuł doskonale oddaje treść wiersza. Czytelnik może
rozbudzić wyobraźnię i prawie poczuć to co ujęte w
przekazie.
Pozdrawiam
Marek