Skarga do Anioła stróża
Zapomniałeś o mnie, mój aniele stróżu
Kiedy człowiek w odwecie szukał mojej
zguby
Sam okaleczony, pozbawiony uczuc
Jak rycerz stalową zbroją powłóczony
Znałeś jego plany a mnie nie ostrzegłeś
Odwróciłeś głowę by nie patrzec na mnie
O! Gdybyś aniele palcem mu pogroził
Nie puszył by się z dumy i nie niszczył
innych
Skrzydłami swoim mogłeś mnie osłonic
Mogłeś, lecz nie chciałeś - uczyłeś
pokory
Wiesz, że wybaczyłam, spojrzyj na mnie
szczodrze
I mnie nie opuszczaj w nocy, rano, we dnie
Komentarze (8)
wiersz refleksyjny daje do myślenia - pozdrawiam
Prześliczny wiersz, choć tyle w nim smutku.
Dziękuję za głosy, które bez komentarzy są szczere, bo
nie oczekują rewanżu:)
Dobrze jak potrafimy wybaczać,dobry wiersz.Pozdrawiam.
Przystanęłam tu na chwilę by porozmyślać, proszę o
więcej takich utworów, pięknie i mądrze...
On jest i czuwa, ładny wiersz.
czesto jest tak ze zwalamy wine na cos badz na
kogos-bo tak jest o wile latwiej nam samym
glosik ode mnie za wybaczenie :)
pozdrawiam
Wybaczenie to prawdziwa sztuka nie wystarczy wybaczyć
aby znowu zaufać, pięknie opisałeś trudny problem
-brawo.(popraw szczodrze)