Skazani na miłość cz. I - ona
Pierwsza część z cyklu opowieści ''skazani na miłość'' wspólnymi siłami z młodympolakiem.
Bywałam tam stałym gościem, w każde
popołudnie,
zasiadałam na krześle przy ulubionym
stoliku.
Smakując gorącej kawy, zapamiętanej
rezolutnie,
dawno znajome ciała poznaję, oczami
wędrowników.
I zatapiam się w mojej rytualnej
monotonii.
W owej kawiarni nie tylko zamieszkała.
Niczym kawa do której wsypałam cukier
powoli,
żadnej odpowiedzi, choćby echa nie
dostałam.
Wtedy podszedł mężczyzna,jak kamień w
wodę
uderzył uśmiechem, niczym pięknem
wierszy.
Fenomen szarego dnia- stał się powodem,
to nie był ostatni uśmiech lecz pierwszy...
Czytających mój wiersz, proszę o przeczytanie najpierw ''Skazani na miłość cz. I on'' autorstwa młodypolak. Wiersz mój jest odpowiedzią na jego utwór, więc łączymy oba teksty w cykl opowi
Komentarze (11)
Bardzo fajny wiersz :) zresztą jak wszystkie :) liczę
że będziesz pisać kolejne :D
..każdy z nas jest skazany na miłość i nie zawsze z
wzajemnością....wiersz daje chwilkę do myślenia..
Oba są godne uwagi.
tak kawa najsmaczniejsza ,gdy jest osłodzona pięknym i
upragnionym uśmiechem Bardzo ciekawie rozpoczęła się
historia Czekam na cd Pozdrawiam +
krótko, dobry wiersz, ładnie napisany wysiłek sie
opłacił
bardzo dobry pomysł na cykl opowiadań, przedstawienie
relacji z dwóch stron, plusik :)
Podszedł i uśmiechem oblał a spocone miał dłonie bo
tyle w kółko się nadreptał szukając słów , my zaś się
zastanawiamy czy miał już żonę , skąd ta nieśmiałość
u panów :)
Jeden i drugi wiersz bardzo ładny:)
świetny duet...czytałam oba ...więcej
takich,powodzenia w tworzeniu..
życzę ci by uśmiech cię nie opuszczał ładnie napisany
wiersz :) pozdrawiam
jakże świetny wiersz stworzony...wcześniej
przeczytałam młodego polaka....teraz Twój...dwa
wiersze pod innym kątem...ale o tym samym....oby ten
pierwszy uśmiech- był uśmiechem szczęścia na całe
życie- tego życzę...Pozdrawiam:)