skończyło się
gdy kroczący białym puchem
styczeń odszedł w zapomnienie
jednym sprawnym kciuka ruchem
wymazałaś me istnienie
wrosłe drzazgą – serca drżenie
uniesienia, tych chwil parę
odpisz coś! proste życzenie
nie potrafię – czy dasz wiarę?
świat w milczeniu czeka chwili
duszność próbuje przytłaczać
cośmy kotku uczynili
że tak ciężko jest rozpaczać
kto mi wiosny me wybaczy
i owoce mych uniesień
złoty krążek wiele znaczy
głupi jestem – życia jesień
wina życie spełnia trwogą
nocą bólu gwiazdy sypnie
przeznaczenie - karą srogą
w samotności mrokiem przylgnie
czy jutrzejsza – już bez ciebie
noc nie umrze mi z tęsknoty?
na jak długo w moim niebie
pozostaną szare koty?
Komentarze (2)
udany wiersz w treści i formie Tęsknota bo wytworzyła
się bliskość i ona boli :)
...styczeń odszedł ale zostały jeszcze inne
miesiące...